Dodatkowa edukacja uderza rodziców po kieszeni

Jak wynika z najnowszego badania Santander Consumer Banku wykonanego na potrzeby raportu „Polaków portfel własny – rodzina w szkole”, polskie rodziny sporo wydają na zajęcia pozalekcyjne dzieci. Najpopularniejszą aktywnością poza lekcyjną polskich uczniów są zajęcia sportowe. Na drugim miejscu znalazły się korepetycje z języka angielskiego. Swoje dzieci wysyła na nie 39 proc. rodziców. Listę top 3 zamykają zajęcia manualne. 

W ciągu roku szkolnego, dzieci poświęcają kilkadziesiąt godzin tygodniowo na naukę w szkole. Jednak edukacja nie przebiega tylko w szkolnych placówkach. Bardzo duża część uczniów, po ostatnim dzwonku wcale nie wraca do domu, tylko udaje się na zajęcia pozalekcyjne. Jak pokazują dane z raportu „Polaków portfel własny – rodzina w szkole”, stanowią one istotny element codzienności polskich dzieci i młodzieży.

Niemal 20 proc. rodziców uważa, że jednym z największych obciążeń, z którymi ich dziecko musi się borykać w szkole jest presja rówieśników. Kolejne 12 proc. wskazuje na dużą konkurencję o miejsca w najlepszych szkołach (wyścig szczurów). Co piąty odpowiadający uważa ponadto, że kluczową kompetencją dla ich dziecka jest posługiwanie się językami obcymi, a dla 12 proc. najważniejsze jest, aby dziecko nabyło szeroką wiedzę i wszechstronne wykształcenie. Z kolei dla 8 proc. najważniejsza jest wiedza i umiejętności z zakresu nauk ścisłych. Nie powinno zatem dziwić, że duża cześć dzieci w Polsce uczęszcza na różnego rodzaju zajęcia pozalekcyjne, dzięki którym mają szanse uzupełnić braki w szkolnym programie.

Koszty związane z tego typu zajęciami, to jednak spore obciążenie dla domowych budżetów. Średnie wydatki polskich rodzin w tym zakresie w ciągu miesiąca oscylują najczęściej między 201 a 300 zł w przeliczeniu na jedno dziecko (24 proc.). Podobna liczba rodzin (22 proc.) wydaje w tym celu między 101 a 200 zł, natomiast 18 proc. rodziców przeznacza między 301 a 500 zł. Kwotę 500 zł na miesiąc, przekracza  jedynie 9 proc. rodzin. Wyższe kwoty wydają na ten cel mieszkańcy największych metropolii, niż mniejszych miejscowości – 9 proc. z nich wydaje na zajęcia pozalekcyjne dziecka powyżej 800 zł w miesiącu, z czego więcej niż połowa (5 proc.) wydaje ponad 1500 zł.

Nie jest zaskoczeniem, że nie tylko chęci, ale też możliwości finansowe determinują to, czy w danej rodzinie uczeń skorzysta z możliwości dodatkowego kształcenia. Aż 28 proc. rodziców przyznaje, że zajęcia pozalekcyjne dziecka mógłby im pomóc sfinansować np. limit kredytowy w karcie. Kolejne 26 proc. wskazało, że sfinansowaliby w ten sposób koszty korepetycji. Aż jedna czwarta rodziców (24 proc.) przyznaje, że w przypadku problemów finansowych, jeśli mieliby zrezygnować z któregoś wydatku związanego z edukacją ich dzieci, to w pierwszej kolejności zrezygnowaliby właśnie z płacenia za zajęcia pozalekcyjne dziecka (sportowe, muzyczne, językowe). Z kolei 16 proc. przestałoby posyłać dziecko na korepetycje.

– Każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko osiągało jak najlepsze wyniki w szkole. W tym celu często nie szczędzą środków na aktywności, które mają szanse wspomóc dzieci w tym procesie. Oczywiście nie wszystkie tego typu zajęcia wiążą się z kosztami, jednak zdecydowana większość, czy to korepetycje, nauka gry na instrumencie czy zajęcia sportowe, wymagają dodatkowych nakładów, które uszczuplają mocno rodzinne budżety – mówi Agnieszka Kociemska, zastępca dyrektora Pionku Kredytów Konsumenckich Santander Consumer Banku,  wydawcy karty kredytowej Visa TurboKARTA. – W takiej sytuacji część rodzin wspomaga się dodatkowo finansowaniem, np. korzystając z karty kredytowej, która jest jednym z dostępnych sposobów na zapewnienie dodatkowej płynności finansowej. Spłatę karty można rozłożyć na raty, co nie obciąża na bieżąco rodzinnych budżetów – tłumaczy.

Jeśli chodzi o aktywności pozalekcyjne polskich uczniów, prym zdecydowanie wiodą zajęcia sportowe – aż 62 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko uczestniczy w zajęciach sportowych, czy to indywidualnie, czy w ramach np. sekcji sportowej. – Na drugim miejscu pod kątem popularności znalazły się korepetycje z języka angielskiego – swoje dzieci wysyła na nie 39 proc. rodziców – mówi Adam Piwek z Santander Consumer Banku. – Więcej niż co piąty rodzic (22 proc.) wskazał na zajęcia muzyczne, czy to grę na instrumentach, czy śpiew. Niewiele mniej (19 proc.) na zajęcia manualne (np. naukę rysunku, rękodzieła, itp.). Co ciekawe, 21 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dziecko chodzi na korepetycje z przedmiotów będących w programie szkolnym (np. matematyka, język). Na jakąś formę aktywności społecznej, np. wolontariat lub harcerstwo, wskazało 14 proc. rodziców, a 11 proc. na naukę programowania.

 

 

 

źródło:blog.santanderconsumer.pl

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.