Czy to czas Apokalipsy?

Już w XVI wieku, gdy komety pojawiały się na niebie, ludzie prognozowali koniec świata. Innym symptomem były nietypowe migracje zwierząt. Dziki w Toruniu, niedźwiedzica grasująca pod Zakopanem, słonie przemierzające nietypowe dla nich rejony Azji…

Tymczasem w Krakowie… pojawił się łoś. Zwierzę biegało po ulicach Krakowa, a konkretnie na terenie Prądnika Czerwonego, wywołując niemałą furorę wśród mieszkańców. Interweniowały służby. Nieproszony gość został ostatecznie zatrzymany na terenie zakładu kamieniarskiego przy ulicy Powstańców.

Weterynarzowi udało się uśpić łosia, który został następnie przywrócony na łono natury. Efekt lockdownu? Napiszcie w komentarzach, co myślicie!