Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie?
Ta znana PRLowska maksyma zdaję się idealnie pasować do tego co się dzieje z rzadzacymi w odniesieniu do dyrektora krakowskiego Teatru Słowackiego. Cofnięcie dotacji za inscenizację „Dziadów” Mickiewicza przez Ministerstwo Kultury, a teraz odwołanie dyrektora przez Zarząd Województwa (poza Łukaszem Smółką z naszego powiatu są w nim: Witold Kozłowski, Józef Gawron, Iwona Gibas, Marta Malec-Lech).
Zarząd zarzuca dyrektorowi naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych, odstąpienie od realizacji umowy z dnia 23 października 2018 roku w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz programu jego działania w zakresie paragrafu 4 ust. 2 umowy tj. zobowiązania dyrektora do dbałości o dobre imię Teatru w okresie sprawowania swej funkcji.
Dyrektor Krzysztof Głuchowski odrzuca zarzuty, podkreślajac osiągnięcia kierowanego przez siebie zespołu. Dodatkowo zwraca uwagę na presję, jaką spoczęła na Teatrze od słynnej inscenizacji „Dziadów” i decyzji wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego o cofnięciu finansowania Teatru.
Wtedy słynne się stały słowa byłego już dyrektora:
Władza przejrzała się w „Dziadach”.
Komentarze