S7: czy kolejny „korytarz” zadowoli wszystkich?
Protesty mieszkańców i władz się opłaciły? Co oznacza wstrzymanie budowy brakującego fragmentu S7 przez GDDKiA?
Protestowali mieszkańcy. W kilku gminach powstały aktywnie działające grupy aktywistów, zaangażowały się również samorządy – włączyli politycy wyższych szczebli. Co ciekawe przeciwnikami sześciu planowanych korytarzy stali się również samorządowcy i politycy bezpośrednio związani z opcją aktualnie rządzącą, czyli – wydawałoby się – osoby mające bezpośredni wpływ na zapadające decyzje.
– Patrząc na emocje, które budzą już dziś zaproponowane przez nas korytarze, zaproponowałem, że GDDKiA może wstrzymać się z kolejnym krokiem dotyczącym tej inwestycji (uzyskanie finansowania na prace przygotowawcze) do czasu przedstawienia na tzw. korytarza społecznego – napisał w liście do samorządowców Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad.
Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa zaproponował utworzenie zespołu dot. S7. W jego pracach mieliby się włączyć zarówno przedstawiciele urzędu i radni, ale także reprezentanci miejskich jednostek i strony społecznej.
Co na to pozostali przedstawiciele samorządów? I co dalej z ruchem na trasie Kraków-Myślenice? GDDKiA chce się zapoznać z pomysłami „strony społecznej” w czerwcu br.
Komentarze