COOLturalny czwartek: Franciszek Mirandola

COOLturalny czwartek to seria popularyzatorska mająca za zadanie zaprezentować sylwetki pisarzy i twórców związanych z Krakowem oraz jego okolicami (lecz nie tylko). Co tydzień będziemy przedstawiać państwu postaci niegdyś znanych oraz zasłużonych dla polskiej kultury, dziś jednak zapomnianych artystów. W ten czwartek: Franciszek Mirandola.

Franciszek Mirandola (1871-1939) urodził się w Krośnie, przez większość życia jednak związany był ze środowiskiem krakowskich literatów. Był to artysta wyjątkowy, tworzący w dobie Młodej Polski. Jest znany przede wszystkim ze swoich tłumaczeń literatury angielskiej, francuskiej, szwedzkiej oraz norweskiej. To właśnie on stworzył kontrowersyjny, bo bardzo niedosłowny przekład Robinsona Crusoe Daniela Defoe, asymilując tekst angielskiego pisarza do polskiej kultury oraz nadając mu nowy, znacznie bardziej świeży, artystycznie wyszukany i przemyślany kształt. Polski autor wzbogacił oryginał o warstwę metaforyczną oraz znacznie pogłębił psychikę osamotnionego, zdanego wyłącznie na siebie bohatera. To również dzięki Mirandoli znamy na polskim gruncie takie teksty, jak Głód Knuta Hamsuna, Dziewczę ze Słonecznego wzgórza Björnstjerna Björnsona czy Gösta Berling Selmy Lagerlöf. Także w tych przekładach ponosiła Mirandolę twórcza fantazja, lecz nie w takim samym stopniu, jak przy Robinsonie Crusoe. Wszelako czytając Głód w przekładzie Mirandoli, nie można oprzeć się wrażeniu, że rzecz  dzieje się nie, zgodnie z oryginałem, w norweskiej Christianie, a na terenie Krakowa końca XIX wieku. Świadczą o tym barwne oraz niezwykle przekonywające opisy ulic, ludzi i domostw.

Mirandola pisał również teksty własne – fascynowała go przede wszystkim młodopolska symbolika. Widać w jego twórczości inspirację takimi tekstami, jak chociażby Powinowactwo cieni i kwiatów o zmierzchu Wincentego Koraba-Brzozowskiego czy Inteligencja kwiatów Maurice’a Maeterlincka, którego polski twórca przekładał chętnie na język ojczysty. W swoim wierszu Nokturn (Wizja wiosenna) pisze on o kwiatach zamykających w sobie tajemnicę bytu oraz stworzenia, będących jednocześnie osobnym mikrokosmosem, do którego człowiek nie ma na co dzień dostępu, zaś tajemnicę poznać może wyłącznie w szczególnych warunkach. W tym przypadku okolicznością tą jest godzina zmierzchu, kiedy zaciera się granica między dniem a nocą:

Trwożnie i tylko nocą wiosna otwiera kielichy
Kwiatów dotkniętych niemocą — słyszę jej oddech cichy —
A drzewa drżą.
Woda, co stała się krą,
Srebrzy się teraz i żyje.
Och! tylko gdy ciemność nocy wszystkie połyski wypije
I na dziewiczą pustkę wypłynie księżyc biały,
Wtedy się tylko zdaje, że kwiaty pozakwitały!
I wizja żyje
Mirandola bardzo lubił pisać o tym, co znajduje się za zasłoną, o sferach niedostępnych zmysłowemu poznaniu. W innym swoim wierszu zatytułowanym Nim minie czar odwołuje się z kolei do makrokosmosu:
Gwiazd oglądanych nie licz, tylko patrz za temi,
Których blask ci na niebie cień zasłania Ziemi,
I tęsknij za tonami, które wtedy brzmiały,
Gdyś gonił uchem słowa z szmerem aksamitu
Tworzył także prozę. To właśnie Mirandola jest prekursorem weird-fiction na gruncie polskim i bez niego nie zaistnieliby tacy pisarze, jak chociażby mistrz polskiej grozy, Stefan Grabiński, autor Demona ruchu. Mirandola w swoim zbiorze ,,dziwnych opowieści” zatytułowanych Tropy kontynuuje dotychczasowy, artystyczny zamysł. Opowiadanie Ulica dziwna jest tego doskonałym przykładem, autor bowiem opisuje w niej nierzeczywistą, znajdującą się poza materialną przestrzenią ulicę, której istnienie uświadomiły bohaterowi spadające krople wody:

Z dzioba wodociągu spadały krople. Machinalnie wsłuchał się w ten szybki rytm nieregularnie kapiącej wody.
Czytał pośpiesznie:
— Ulica Dziwna liczba 36… ulica Dziwna…
Zimny dreszcz go przeszedł. Potem szybko przebiegł myślą adresy dzisiejszych depesz.
Nie, takiego nie było. Ulica Dziwna…
Czyż była taka ulica w mieście?
Słuchał dalej:
— Ulica Dziwna liczba 36… ulica Dziwna liczba 36… — wypukiwały krople.

Fascynowała go również kultura oraz religie Dalekiego Wschodu. Również te inspiracje znalazły odzwierciedlenie w twórczości Mirandoli. Jego opowiadanie Gościniec dusz opisuje mistyczną podróż po zaświatach oraz ukazuje proces wyzwalania się z cielesnych więzów. Tropy Mirandoli można znaleźć w zdigitalizowanych materiałach na stronie:

https://polona.pl/item/tropy,NzUwNTY0NTU/6/#info:metadata

oraz na stronie lubimyczytac.pl, do której wspierania gorąco zachęcamy naszych Czytelników.

Bartosz Ejzak (Uniwersytet Łódzki)

 

Bibliografia:

J. Trznadel, Franciszek Mirandola [w:] Literatura okresu Młodej Polski, red.: K. Wyka, A. Hutnikiewicz, M. Puchalska, t. 1, Warszawa 1968, s. 775 – 791.
Komentarze

Podkrakowskie.info

Ten portal możesz tworzyć razem z nami! Masz ciekawe ℹ️ info, 📆 wydarzenie, czy 🖼 zdjęcie? ⤵️ Wyślij na adres: redakcja@podkrakowskie.info

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.