„Babcia Pielgrzym” Emma Morosini
95 letnia Emma Morosini wyruszyła w pielgrzymkę liczącą ponad 1000 kilometrów ze swego rodzinnego miasta Castiglione della Stiviere nad jeziorem Garda na Jasną Górę do Częstochowy. Dzisiaj dotrze do Skały w Małopolsce.
Przeszła ponad 35 tysiące kilometrów w ciągu 25 lat i odwiedziła główne sanktuaria na świecie. Emma Morosini zwana „babcią pielgrzymem” kierowana wiarą, nie ma zamiaru przestać . Z małą walizką na dwóch kółkach z absolutnym minimum: śpiwór, zmiana pościeli, aparat fotograficzny, woda, suchy chleb i mleko w proszku. Tyle jej wystarczy.
Ta wspaniała mała kobieta idzie w odpowiedzi na obietnicę złożoną Matce Bożej . Przed wejściem w 1992 roku na salę operacyjną z powodu perforującego zapalenia otrzewnej złożyła śluby , iż w przypadku uzdrowienia uda się do Lourdes. I tak po raz pierwszy pokonała 1350 kilometrów w ciągu 11 dni . Tam narodziła się jej nowa misja: modlić się o pokój na świecie, docierając do każdego zakątka ziemi. W ciągu ostnich 25 lat odwiedziła Rosję, Portugalię, Francję, Brazylię, Izrael, Meksyk, Kubę, Stany Zjednoczone i Argentynie.
Wśród jej wielbicieli jest papież Franciszek. Początkowo mogła pokonywać nawet około pięćdziesięciu kilometrów dziennie, dziś ze względu na wiek cieszy się z przejścia trzydziestu. Maszeruję zawsze od poniedziałku do soboty. Niedziela jest poświęcona Panu.
W wywiadach mówi: „ Ciężkie życie (utraceni członkowie rodziny podczas II wojny światowej) pomogło mi się przystosować. Nie zazdroszczę tym, którzy mają łatwą egzystencję, tym, którzy nigdy nie wiedzieli, co to znaczy być głodnym „
Kiedy wraca do swojego kraju, Castiglione delle Stiviere, składa swoje świadectwo. Jako emerytowana pielęgniarka nigdy nie porzuciła zawodu; nadal dba o serca ludzi, których spotyka. Jej motto to: „Wartość pielgrzymki polega przede wszystkim na nawróceniu serca.
Komentarze