Bohater spod Giewontu

Człowiek widoczny na zdjęciu to Robert Szulc. Ratownik Medyczny który w swoim wolnym czasie wspinał się razem z wieloma turystami na Giewont. W czasie wydarzeń na szczycie znajdował się w Kuźnicach, skąd ruszył bez wahania w stronę szpitala w Zakopanem.
Był jednym z dwóch pierwszych ratowników medycznych którzy ruszyli na pomoc poszkodowanym w tej tragedii. Gdyby nie ich zdecydowana postawa, opanowanie i profesjonalizm sytuacja na górze byłaby wielokrotnie trudniejsza. Jak sam wspominał w rozmowie z portalem „To_nie_z_mojej_karetki” – wiele już powiedziano na temat  tragedii w której zginęły 4 osoby, a ponad 100 osób zostało poszkodowanych, i naszym zdaniem nie ma sensu wyciąganie szczegółów. W czasie i po zakończeniu działań ratunkowych (gdzie ogromną rolę odegrał „Bezimienny”  więcej na podkrakowskie.info) na szczycie Robert brał udział w opatrywaniu rannych na SOR oraz włączył się w działania Zakopiańskiego Pogotowia Ratunkowego. Pragniemy złożyć wyrazy najwyższego uznania dla Roberta oraz „Bezimiennego Ratownika Medycznego WOT/Lublin”, który organizował szpital polowy w schronisku a następnie ruszył w górę!

Jednocześnie chcielibyśmy złożyć podziękowania wszystkich Ratowników Medycznych zaangażowanych we  akcję ratunkową. Tych którzy walczyli ze wszystkich sił na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych w całym regionie. Tych którzy bez względu na pogodę i własne zmęczenie transportowali pacjentów na pokładach wielu karetek. Tych którzy jako członkowie załóg LPR ryzykowali życie latając w tak trudnych warunkach atmosferycznych. Chcemy podziękować również dyspozytorom, lekarzom, pielęgniarkom, technikom diagnostycznym i laboratoryjnym, sanitariuszom, salowym – jednym słowem: DZIĘKUJEMY WAM WSZYSTKIM, BEZIMIENNYM BOHATEROM!

Zwyczajni ludzie.
Zwyczajna praca

 

 

źródło: https://www.facebook.com/niezmojejkaretki/

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.